sobota, 23 listopada 2013

Rozdział 8

BEAU'S POV

   Odłożyłem słuchawkę i byłem zdruzgotany. Czy to mogła być prawda? Jai i Dominic, Jai i Dominic - te słowa odbijały się jak echo w mojej czaszce. To nie mogła być prawda. Nie mogłem jej wierzyć, przecież już raz próbowała zepsuć powrót Janoskians, drugi raz też mogła to zrobić. Stop - pomyślałem, przecież zawsze ufałem Dominic i przez jakąś głupią dziwkę, która chciała rozwalić nam życie, nie mogłem tego zmieniać.
    Pobiegłem do pokoju mojej dziewczyny, żeby jej wszystko opowiedzieć, ale ona rozmawiała przez telefon z Jai'em. Czy to możliwe, że Bella jednak nie kłamała? Dominic powtarzała do telefonu, że wszystko będzie dobrze. Podszedłem trochę bliżej, a moja dziewczyna powiedziała coś, co sprawiło, że moje serce rozpadło się na kawałki. To, co się działo w moim życiu było straszne, a przecież wszystko miało znowu stać  się idealne. Pomysł o powrocie Janoskians wcale nie pomógł, zaczął psuć wszystko. Wybiegłem z pokoju, a po moich policzkach zaczęły płynąć łzy, strumienie łez. Jak ona mogła mi to zrobić? Powiedziała " Beau o niczym się nie dowie". Nie chciałem w to wierzyć, ale to zabrzmiało, jakby mnie zdradziła. Katie i Dominic mówiły, że Bella jest złą osobą, ale przecież to wcale nie znaczy, że to była prawda. Mogły zrobić to specjalnie, żeby moja (była) dziewczyna zatuszowała swoją zdradę. W mojej głowie nie było miejsca na tyle nowych rzeczy, ale musiałem to wszystko dokładnie przeanalizować.
     Szedłem ulicą, nie wiedząc, gdzie dojdę, był pochmurny dzień, jak na Melbeurne. Chmury zapowiadały deszcz, przygnębiająca atmosfera oddawała dokładnie moje uczucia. Mimo tego, co usłyszałem w moim sercu tliła się jeszcze nadzieja, że wszystko się wyjaśni, a cała ta sprawa okaże się jednak wielkim nieporozumieniem. Zatrzymałem się i zrozumiałem, że nie powinienem tego robić, to znaczy odchodzić od Dominic. Odwróciłem się, żeby zawrócić i porozmawiać jednak z moją  ukochaną, ale nie musiałem do niej iść, bo właśnie stała przede mną cała zdyszana.
-Beau! Co się znowu stało?- Przytuliła się do mnie.
-O czym rozmawiałaś z Jai'em?
-Nie mogę ci powiedzieć.
-No jasne, że nie możesz mi powiedzieć, że mnie zdradziłaś ! - wydarłem się na nią.
-Słucham?
-Udajesz, że nie wiesz o co chodzi?!
-Chcesz wiedzieć o czym rozmawialiśmy? O tym, że Jai'owi udało się namówić wszystkich chłopaków, żeby przyjechali jutro do ciebie! Mieli zrobić ci przyjęcie niespodziankę tutaj! Oczywiście wszystko zepsułeś ! Musiałeś?! Nie ufasz mi?! Jasne, że nie! A co może jeszcze rozmawiałeś z tą suką Bellą, która zostawiła twojego brata, tylko dlatego, że jednak zmienił zdanie i chciał powrotu Janoskians? Dlatego chciałeś mnie rzucić?! - zaczęła krzyczeć i płakać jednocześnie.
-Ja...ja...tak. Rozmawiałem z Bellą, ale jej nie uwierzyłem i chciałem ci wszystko opowiedzieć, ale kiedy wszedłem do pokoju ty powiedziałaś do Jai'a, że się o niczym nie dowiem. Nie wytrzymałem, ale później zdałem sobie sprawę, że najpierw powinienem porozmawiać z tobą i zawróciłem, ale ty już tu byłaś.
-Faktycznie, mogło to trochę dwuznacznie zabrzmieć, ale głuptasie dlaczego nie porozmawiałeś ze mną?
-Bo jestem głuptasem.
   Pocałowałem ją namiętnie, a ona wplotła swoje ręce w moje włosy. Między pocałunkami wyszeptała mi, że mnie kocha, i żebym zawsze o tym pamiętał. Przytuliłem ją mocno i zdałem sobie sprawę, że trzymam właśnie mój cały świat. Dominic nie pokochała mnie wtedy, kiedy byłem sławny, tylko wtedy, kiedy nie miałem kompletnie nic. To ona sprawiła, że poradziłem sobie z rozpadem Janoskians i będzie przy mnie, kiedy Janoskians znowu będą razem i już na zawsze.


***
HALO WCHODŹCIE NA MOJEGO WATTPAD'A
KLIK!

Zapraszam do obejrzenia zwiastuna HALO ZWIASTUN

środa, 6 listopada 2013

Rozdział 7

JAI'S POV

    Nie mogłem uwierzyć w to, co się stało. Możliwe, że byłem naiwny. Powinienem, przecież wiedzieć, że ludzie są fałszywi i okrutni. Godzinę temu byłem taki sam. Jednak zachowanie Belli zaskoczyło mnie, bo myślałem, że ona żartuje, ale wyszła...i nie zamierzała wracać. Czy byłem dla niej tylko przepustką do sławy? Czy te wszystkie rzeczy, które mi mówiła to tylko puste słowa? Ja ją naprawdę kochałem. Tylko wobec niej mogłem być szczery. Mówiłem jej wszystko. Tylko dla Belli potrafiłem być starym Jai'em. Wydawało mi się, że pasowaliśmy do siebie idealnie, że byliśmy dla siebie stworzeni, że one mnie kocha...Znowu płakałem. Byłem wściekły, ale nie wiedziałam czy na Bellę, czy na samego siebie. Dlaczego nie zauważyłem, że uczucia dziewczyny, za którą skoczyłbym w ogień, to tylko kłamstwa? Czułem się oszukany, ale jeszcze bardziej rozumiałem, co chłopcy musieli czuć, kiedy założyliśmy Brooks Twins. Kiedy odeszliśmy od Janoskians, chłopcy, chociaż nigdy tego nie powiedzieli, zawiedli się na nas i pewnie byli tak samo smutni jak ja wtedy. Jednak rozstanie z Bellą mogło stać się nowym początkiem. Właśnie w tamtym momencie przejrzałem na oczy. Chciałam oszukać mojego brata i nie dopuścić do spotkanie Janoskians. Byłem pieprzonym idiotą. Dziesięć lat temu byłem prawdziwym Jai'em, szczerym, miałem rodzinę, przyjaciół, byłem szczęśliwy...Brooks Twins sprawiło, że działałem jak maszyna, nawet nie potrafiłem ocenić co jest dobre, a co złe. Liczyła się tylko liczba sprzedanych biletów na koncert i płyt. Byłem potworem. Przez dziesięć lat zachowywałem się jak robot, jak maszyna, nie człowiek. Czy potrafiłem jeszcze wrócić do normalności? Czy była dla mnie jeszcze nadzieja? Nie wiedziałem, ale Janoskians nauczyło mnie tego, że wszystko jest możliwe, a wtedy musiałem sobie przypomnień te zasady, których kiedyś przestrzegałem.


BELLA'S POV

     Jai był naiwny i pewnie ryczał w swoim pokoju, myśląc, że jestem wspaniałą królewną i pewnie to on zawinił. Mój były "chłopak" to tylko jeden brat, zostało jeszcze dwóch. Luke się nawrócił, więc stracił w moich oczach, ale możliwe, że Beau'a da się przekonać, że to ja jestem tą skrzywdzoną przez Jai'a osobą. Wtedy on będzie mi współczuł i tak moglibyśmy nawiązać kontakt. Chłopak miał dziewczynę, ale to nie problem. Miłość przychodzi i odchodzi, a wtedy pojawiam się ja. Nadzieja na moją sławę całkiem nie wygasła. Mój plan mogłam wcielić w życie bardzo szybko, ponieważ Jai dał mi kiedyś numer jego brata.
-Beau!- zaczęłam płakać.
-Kto mówi? Co się stało?
-Tutaj Bella.
-Jaka Bella?
-Bella!- zaniosłam się płaczem. -Była dziewczyna twojego brata Jai'a.
-Nie jesteście już razem?
-Beau, nawet nie wiesz jak trudno mi to mówić, ale Jai...on mnie uderzył!
-Co? Dlaczego?
-Bo powiedziałam mu, że wiem, że mnie zdradza.- Zaczęłam płakać jeszcze bardziej.
-Jai cię zdradził? Z kim?
-Z Dominic!!!
-To niemożliwe. - Jego ton był zły, ale również zdziwiony, chyba nie spodziewał się takiej odpowiedzi.
-Beau, musisz być ślepy, jeżeli tego nie widzisz, kiedy ty pracujesz, Dominic spotyka się Jai'em! Na początku myślałam, że to tylko przelotny romans, ale nie ! Pisali do siebie już rok temu!
    Beau się nie odezwał. Chyba mi uwierzył, a więc moje zadanie było prawie wykonane. Beau wyjedzie od Dominic jeszcze dzisiaj, spotkanie Janoskians im nie wyjdzie, a wtedy Jai będzie musiał wrócić do Brooks Twins! Byłam genialna!


***
Rozdziały będą dodawane co tydzień w sobotę. Jeśli chcesz być informowany zostaw swojego twitter'a, blog'a, gg lub cokolwiek :)